Jest to takie małe opowiadanko fanasy crazy ;P

sobota, 18 października 2014

"Co się stało? Gdzie ja jestem? Kim ja jestem...?"

Czułem ból, pustkę, samotność. Wydawało się jakby moje ciało wisiało w powietrzu. Każdy członek mojego ciała przeszywało dziwne uczucie jakby moja krew nie krążyła, jakby ktoś wbijał szpilki w moją skórę.
W końcu zebrałem siły by otworzyć oczy. Zobaczyłem silnie oświetlone białe pomieszczenie, a dokładniej tylko sufit.
Leżałem przykryty cienkim kocem na miękkim łóżku szpitalnym. Powoli zacząłem obracać głową dokładnie przyglądając się otoczeniu.
Było to typowe szpitalne pomieszczenie:
Sześć łóżek, wieszaki na kroplówki, szafki z przyrządami medycznymi jak np strzykawki, plastry, leki.
Położyłem się znów twarzą zwróconą w górę i zacząłem zastanawiać nad bardzo ważną rzeczą:
"Kim ja jestem?"
-Co jest?-zacząłem się podnosić do pozycji siedzącej-Co to za miejsce? Co się ze mną stało?
-Hej! Chyba się obudził.-usłyszałem zza drzwi.
Nagle do pokoju wbiegły cztery osoby. 1 chłopak i 3 dziewczyny z czego jedna była znacznie młodsza od pozostałych.
-Wszystko w porządku Ted?-odezwała się ta najmłodsza.
-Co? Kto to Ted?-odpowiedziałem zirytowany.
-Yyy no jak to? Ted to ty.-znów ona.
-N..nie prawda. Ja nazywam się...-nagle coś we mnie drgnęło i nie pozwoliło mówić dalej. Oparłem głowę na dłoni wsadzając jej palce we włosy.-Ja... ja... nie wiem.
-O nie.-Najmłodsza-stracił pamięć...
Nagle po pokoju rozległy się ciężkie wdechy. Ja sam nie byłem mniej zdziwiony.
-Co ale jak to? Jak mogłem stracić pamięć?-byłem zdenerwowany, przerażony i nie mniej niż pozostałe osoby w pokoju zdziwiony.
-Na prawdę nie poznajesz nas?-zapytała brązowowłosa starsza dziewczyna.
Rozglądnąłem się po obecnych twarzach przyglądając się im z ogromną precyzją.
-Nie... .. .. . .-nagle coś mną wstrząsnęło aż zabrakło mi tchu.-Czekaj! Ty jesteś...-wskazałem palcem na jedną ze starszych dziewczyn, czarnowłosą z blond pasemkami.-... ty jesteś... Mikono...

***
To właściwie już koniec rozdziału ale ponieważ wyszedł za krótki dopisze trochę następnego.
***

Teraz czwórka osób stała przed moim łóżkiem kompletnie mnie ignorując.
-To jak to w końcu jest?-chłopak.
-Pewnie przez drastyczne nadużycie amuletu stracił wspomnienia, a widzieliście jak "drastycznie nadużył" jego mocy.-najmłodsza.
Nagle Mikono uderzyła tą najmłodszą pięścią w głowę.
-A czyja to wina, że jej tak "nadużył"?-zaczęła drzeć mordę Jedyna mi znajoma.
Młoda skulił się z bólu w rogu pokoju.
-No ale dlaczego mnie pamięta?-zapytała czarnowłosa.
-Może dlatego że byłaś ostatnią osobą jaką widział przed utratą przytomności.-odezwała się z rogu.
-Może...-Mikono się zamyśliła.
-Albo...-Chłopak mówiąc to ironicznie, szyderczo i z rumieńcem na twarzy uśmiechnął się.-może on cię... hihi.
-Hihi-zawtórowała mu starsza brązowo włosa, na co Mikono się zarumieniła.
Ja nie wiedząc o co chodzi tylko słuchałem.
-Hihi-usłyszałem z rogu pokoju.
-Ty! Morda w kubeł!-krzyknęła Mikono na młodą, która schowała głowę między kolana.
-To co robimy?-chłopak.
-Skoro pamiętał Mikono to i nas może sobie przypomnieć.
Nagle poczułem jakieś mrowienie w klatce piersiowej. Spojrzałem, i zobaczyłem jakiś świecący naszyjnik.
-Yyy... ludzie?-odezwałem się.
Oni spojrzeli na mnie z przerażeniem...

***
Sory ludzie ale po dłuższej nieobecności na mitach troche weny mi się ulotniło. :)

5 komentarzy:

  1. Hihi rządzi, ale mam do ciebie wąty. Jak można tak męczyć yaoistkę!!!! Patrz 2 linijka 1 słowo!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu! Sayaka o czym ty myślisz?
    Jak można pomyśleć o czymś takim. A i dzięki za zmotywowanie do napisania rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hey, Jacob wysłałam ci na maila twój nowy szablon do bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... Sayaka, o którym drugim zdaniu mówisz?? Bo jeśli o tym z następnego rozdziału, to mnie sie też cos nasuwa, ale nie wiem, czy to samo... No i czy o to zdanie ci chodzi, choć coś mi się zdaje, że tak, no ale...
    Ech, zresztą w sumie nieważne..
    Rozdział fajny, ale ZDECYDOWANIE (!!) za krótki!! Ale rozumiem, że akurat tak się wpasował do sytuacji, no więc... aa, dobra..!
    Lecę dalej..!!

    OdpowiedzUsuń